-Skylar,
kochanie. Proszę, zachowuj się . Zaraz przyjdą do mnie podpisać kontrakt.
- Tak
tato, wiem...
- To
dobrze, ale to dla mnie na prawdę ważne..
Tak tato,
wiem...
Ciągle ta
sama śpiewka ..mam już tego dosyć-powiedziałam do siebie w myślach.
Do drzwi
zadzwonił dzwonek, więc poszłam otworzyc. W progu stał mężczyzna, około 40, a
za nim 5 chłopaków.
-Dzień
dobry, nazywam się Paul Huggins, menadżer One Direction. Czy zastaliśmy Marka
Collinsa ?
- Dzień Dobry, tak proszę za mną.- zaprowadziłam gości do salonu, gdzie siedział ojciec. przez cały czas czułam na sobie wzrok tych chłopaków. To chyba te One Direction . Nie powiem, całkiem ładni...
- Dzień Dobry, tak proszę za mną.- zaprowadziłam gości do salonu, gdzie siedział ojciec. przez cały czas czułam na sobie wzrok tych chłopaków. To chyba te One Direction . Nie powiem, całkiem ładni...
-To.może
ja już pójdę.
- To nie
będzie konieczne, usiądź Skylar.-ojciec wskazał fotel obok i usiadłam na nim.
Oczywiście przedstawiono mi chłopaków. Ojciec trzymając w ręce jakieś papiery
zadawał różne pytania gościom, a ja niechętnie się temu przysłuchiwałam. Znowu
czułam na sobie czyjś wzrok. Na przypatrywaniu mi się przyłapała szatyna, miał
bluzkę w paski, czerwone rurki i szelki. Nie pamiętam jego imienia , ale w sumie
nie będzie mi do niczego potrzebne.
-Jak mamy
podpisać kontrakt, to muszę usłyszeć zespół na żywo. Zapraszam do studia, ty
też Skylar.
Ojciec ma
w domu podziemne studio nagraniowe. Jest wyczesane, wszystko w nim się
znajduje..Gdy znaleźliśmy sie w środku chłopcy weszli do takiego pomieszczenie
i zaczęli śpiewać. Hmm.. Ładne mają głosy.. A co ja mówię, są doskonali ! Ale i
tak nie mam zamiaru sie z nimi zaprzyjaźniać. Zaśpiewali jeszcze kilka
piosenek. Na prawdę zrobili na mnie wrażenie. Każdy ma wspaniały głos, każdy
jest wspaniały na swój sposób. Ale najbardziej przypadł mi do gustu głos Mulata.
Chociaż w sposobie śpiewania pasiastego też coś odkryłam. Poczułam że on ma to
COŚ. tylko jeszcze nie wiem CO to jest, ale to szczegół. Oni dwaj najbardziej
mi się podobali, ale nie mówię że reszta była zła .Oczywiście chodzi i głos..
-Chłopcy
są niezawodni, zgadzam się na kontrakt- teraz każdy z nich podskoczył, a ja
stałam niewzruszona.
-Skylar, może ty coś dopowiesz ?-usłyszałam nad sobą głos tata. Ughh,..
- Powiem
tyle, że każdy jest wspaniały. na swój sposób - kierowałam się w stronę drzwi.
Gdy usłyszałam propozycję ojca zwaliło mnie z nóg,
- To
może na te 3 miesiące zostaniecie u nas ? Mamy wolne pokoje, więc na pewno
wszyscy się pomieszcza.
- Byłoby
nam bardzo miło. tak więc kiedy ?
- Dzisiaj
wieczorem możecie przyjść. Skylar was oprowadzi, prawda córko ?
Tak, z przyjemnością . -wycedziłam przez zęby
i wyszłam z pomieszczenia.
Poszłam
do pokoju i włączyłam laptopa. na tt jak zwykle, nudy.. no poza tym że było
wiele tweetów do mnie o One Direction, bo ludzie dowiedzieli się że u nas są. Z
nudów postanowiłam ich sprawdzić. Dowiedzialam sie że sa brytyjsko-irlandzkim
boysbandem, a zespołem zostali startując w X-factor. popatrzałam na yt. inne
ich piosenki i muszę stwierdzić ze są niezłe. Zleciało mi sporo czasu na tym,
bo dy sie obejrzałam dochodziła 19. Zeszłam do kuchni żeby coś przegryźć, ale
nasi goście już ta, byli. Nie zauważyli mnie, byli zajęci..czymś ?
Mulat przeglądał się w odbiciu lodówki, Blondyn coś jadł(dosłownie COŚ), pasiasty
gadał z marchewka, lokaty się do niego tulił( będę mieszkać z pedałami ?!) a
ostatni pierdzielił coś o łyżkach . Boże, co za ludzie ?! Chrząknęłam głośno, i
wszyscy na mnie spojrzeli.
-Czeeeść
! -krzyknęli chórem.
-Cześć-
powiedziałam szybko i podeszłam do lodówki po nutelle i zaczęłam ja jeść. Ten
blondyn się na mnie dziwnie patrzył. Podszedł do mnie i z oczkami a'la kot z
Shreka spytał:
-Podzielisz
się ? - zdezorientowana popatrzyłam na nego.
- yy..
Masz, ja sie już najadłam. .i
-YeeaAaah
! - uciszył się jak 5-letnie dziecko na batonik. spojrzałam na resztę.
- Czy on
tak zawsze ?
-Jeśli
chodzi o jedzenie to tak. - odpowiedział
mi ten co gadał o łyżkach. Pokręciłam głowa. . Zaczęłam ich oprowadzać po domu.
Zleciało nam na tym około 2 godzin W tym
czasie zapamiętałam ich imiona . Pasiaty to Louis, lokaty -Harry, wiecznie
głodny blondyn to Niall, Mulat to Zayn a ten od łyżek -Liam. A Louis i Harry nie
są pedałami. Po prosu są najlepszymi przyjaciółmi i okazują tak przyjaźń .
trochę dziwne ale ok. Fanki wymyśliły jakiś bromance -Larry Stylinson.
połączenie ich imion i nazwisk. Chłopaki cały czas się wygłupiali, niekiedy
nawet mnie doprowadzali do śmiechu, ale nie mam zamiaru zmieniać swojego
zdania. Po tym postanowili się zakwaterowac. Niestety wszyscy wybrali pokoje na
ty samym piętrze co ja mam, a najgorsze jest to że pokój koło mnie zajął Louis.
Supeer. Poszłam przygotować się do spania. Po tym posiedziałam na laptopie do
22.30 i poszłam spać.
Rano
obudziły mnie czyjeś głosy.
-Ciszej,
bo ją obudzicie ! -to chyba był Liam.
- Ej,
barany stop! Zayn, Lou zostawcie ten stanik czy Bóg wie co to !
Teraz to
sie zerwałam jak poparzona
-Co wy
robicie w moim pokoju ?! Cholera, Louis zostaw mój stanik ! Wypad stąd !
-Ej,
spokojnie . Zrobiliśmy ci śniadanie- Zayn próbował załagodzić sytuację.
- Tsaa,
dziękuję. Możecie już wyjść .?
Zaczęli
wychodzić. Louis zaczął mi coś szeptać na ucho.
-Ten
stanik był na prawdę gustowny.. lubię paski. - dostał za to ode mnie z plaskacza.
chyba mocno, bo sie złapał za policzek. Zjadłam śniadanie, i przyznam że było
całkiem dobre , jak na facetów to sie postarali. Dzięki temu złość na nich mi
przeszła, ale to nie oznacza że będziemy przyjaciółmi. Co to to nie. Po
30-minutowym ogarnianiu się zeszłam do kuchni. Wszyscy siedzieli przy stole, a
Louis trzymał przy policzku okład. Gdy na niego spojrzałam to zrobiło mi sie
żal chłopaka. Trudno, mógł nie pierdzielić głupot. |To do mnie nie podobne, ale
postanowiłam go przeprosić. Nic nie mówiąc usiadłam na stole na przeciwko
niego. Reszta tylko zmierzyła mnie wzrokiem i odeszła od stołu. Chyba ja też im
do gustu nie przypadłam. Trudno, nie będę płakać z tego powodu . Szatyn
siedział z wzrokiem wbitym w jakiś niewidoczny dla mnie punkt na blacie stołu.
a ja mu sie przypatrywałam z troską. Szczerze to mi sie na prawdę głupio
zrobiło...Liam, Zayn , Harry i Niall opuścili kuchnię zostawiając nas przy tym
samych.
- Tylko
się nie pozabijajcie..
Panowała
niezręczna cisza którą po chwili przerwałam .
-Louis,
przepraszam. Nie wiem czemu to zrobiłam. Przepraszam. -dodałam ciszej i
spuściłam głowę. On nic nie mówiąc wstał i wyszedł, przed tym kpiąco na mnie spoglądając. Chciało mi się płakać, ale nie pozwoliłam na to. Po chwili ja wyszłam i poszłam do siebie. Postanowiłam na poprawę humoru pójść na zakupy do centrum. Poinformowałam ojca że wychodzę i wolnym krokiem ruszyłam do celu. Po drodze kilkanaście osób do mnie
podeszło wypytując się o różne rzeczy, Może to nie ładnie, ale zignorowałam to.
Kupiłam sobie kilka bluzek w paski, kilka zwykłych, 2 pary długich rurek, 1
parę chinosów, 2 pary rybaczków, 1 krótkie spodenki, conversy i TOMS'y, oraz 2
bluzy. Zaszalałam, ale rzadko chodzę na takie większe zakupy. Później poszłam
jeszcze na kawę. Chciałam już wracać, ale stwierdziłam ze sama się z tym
wszystkim nie zabiorę. Zadzwoniłam żeby ktoś po mnie przyjchał. 5 min później
zobaczyłam nasz samochód, ale za kierownicą nie było ojca tylko.. Louis ?!
Spoko. Pomógł mi z torbami i weszliśmy do samochodu . cala droga minęła nam w
ciszy . W domu nie było nic do roboty, więc poszłam do pokoju, gdzie było
pianino i zaczęłam sobie coś grac..Później zaczęłam grać melodię dobrze mi
znaną.. Look After You zespołu The Fray. Nie przepadałam za tym zespołem,
aczkolwiek lubiłam tą piosenkę. Jak grałam na pianinie, to zazwyczaj ją.. Po
chwili grania dołączyłam do tego mój śpiew. Kompletnie zatraciłam się w
muzyce..
*LOUIS*
Przechodziłem
korytarzem na 2 piętrze, gdy usłyszałem melodię dobrze mi znaną. Moja ulubiona
piosenka. Odszukałem drzwi do pokoju i zacząłem się przysłuchiwać. Nie
wytrzymałem i wszedłem do pomieszczenia. Ujrzałem tam..Skylar ?!
~~~~~~~~
Tak myslalam że nie będzie komentarzy więc dodałam rozdział 1. Piszcie, czy Wam się podoba .:))
~~~~~~~~
Tak myslalam że nie będzie komentarzy więc dodałam rozdział 1. Piszcie, czy Wam się podoba .:))